Chodzi mi o to, że w momencie, kiedy Toto wraca po 30 latach, spotyka ludzi, który gdy on był
mały mieli już około 70.
Rozumiem konwencję powrotu do dzieciństwa, wspomnień. Nie zmienia to jednak faktu, iż lekko
mnie to raziło.
Ale to tylko moja opinia, tak czy inaczej dla mnie film super, super!
Czy znacie może inne włoskie filmy, opowiadające takie piękne historie?