jeżeli twoje dziecko najbardziej na świecie kocha filmy, a ty najbardziej na świecie kochasz swoje dziecko, to kup mu spekulacje o kinie, pozakulisowy apendyks:
In Navajo Joe the scalp hunters who are killing the Indians for their scalps are as savage as the Manson Family. It’s one of the great revenge movies of...
UWAGA- nie oglądałeś- nie czytaj. Ciekawi mnie czy Joe przeżył po tym jak został postrzelony przez Duncana?
Oczywiste jest chociaż dla mnie skąd Tarantino czerpał pomysły do Bękartów Wojny.
Film pod względem fabuły i gry aktorskiej mocno taki sobie. bardzo na plus za to sposób sfilmowania całości, świetne "fikołki" kamery i sposób kadrowania niektórych scen sprawiły, że dużo przyjemniej oglądało mi się ten film.
Główny bohater jest niczym połączenie Chuck'a Norrisa i Ezio Auditore. Film wypełniony bredniami. Z czego najbardziej bolesna była akcja ratunkowa tego dziadka, co się zajmował tymi kobietami. Sam fakt, że nasz Joe wisiał do góry nogami co najmniej 24 godziny pojmany przez szajkę bandytów Duncana powinno zostawić w nim...
więcejCiekawostką jest to, że Burt Reynolds przyjął tytułową rolę, ponieważ był przekonany, że projekt reżyseruje Sergio Leone. To kolejny dowód na to, że Leone'owi nikt nie dorównał, nawet próbujący zrobić to Corbucci.
Wielkim plusem jest muzyka Ennio Morricone, która idealnie wpasowała się w klimat filmu.
Prosty...
Sam jestem zdziwiony, że ten film tak mi się spodobał. Jest to prosta historia zemsty tyle że z młodym Burtem Reynoldsem w roli Indianina. Za muzykę odpowiada Morricone i jak zwykle nie zawodzi. Bardzo dobra reżyseria Corbucciego. Zakończenie mnie zaskoczyło, ponieważ spodziewałem się czegoś innego. Reynolds w tej roli...
więcej"Navajo Joe" jest filmem zwyczajnie dobrym. Nie wznosi się na wyżyny w swojej klasie,
nie oscyluje też na poziomie przeciętności, wybijając się ponad niego. Solidny spaghetti
western, czasem rażący brakami w scenariuszu czy wykonaniem niektórych scen, jednak
w tym wypadku jest to niejako wpisane w koszty i można...
Ciekawostką może być brak wąsów Burta Reynoldsa. A poza tym film niczym specjalnym się nie wyróżnia, może oprócz brutalności, której raczej raczej nie uświadczymy w takiej ilości w żadnym amerykańskim westernie. Ale tak to już jest ze spaghetti. Główny bohater nie jest tak charakterystyczny, jak w "Człowieku zwanym...
Fabułka naiwna, o grze aktorskiej nie ma co wspominać, słaba reżyseria, kiepski montaż, mocno przerysowane efekty dźwiękowe - każde uderzenie to trzaśnięcie z bicza, każdy strzał to głośny rykoszet z echem, nawet jak główny bandzior strzela kompanowi w plecy (sic!;-).
Wpadki realizacyjne, np. jak bandyci atakują...